sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 7 Potrzebujesz czegoś księżniczko?

 

*Rose's Pov*

 

 Moje serce biło jak szalone. Nie chciałam dopuścić do tego żeby coś im się stało. Nagle drzwi się otworzyły, a kiedy Justin mnie zobaczył jego tęczówki się poszerzyły. Chciał do mnie podejść, ale ja się odsunęłam.
-Rose...to nie tak.-próbował się wytłumaczyć, ale mu nie wychodziło. Ponowie spróbował do mnie podejść, ale ja znów się odsunęłam. Z moich oczu wypłynęły łzy.
-Zrobię wszystko tylko..proszę nie zabijaj ich.-wiedziałam, że mój głos się załamywał. Justin jednym szybkim ruchem złapał mnie i szepnął do ucha.
-Dobrze, ale obiecaj mi..że już nigdy więcej nie uciekniesz..i tak cię znajdę.
-Obiecuję.-szepnęłam patrząc mu w oczy. W tej chwili byłam wstanie zrobić wszystko żeby ich uratować.
-Zaraz wracam.-powiedział i wyszedł z pokoju. Ja jedynie postanowiłam na niego grzecznie poczekać. Po jakimś czasie wszedł do pokoju z jak przypuszczam naszą kolacją.
-Masz ochotę na spaghetti?-spytał.
-Nie dziękuje, nie jestem głodna.-powiedziałam i chciałam wyjść z pokoju, ale mnie zatrzymał.
-Nie jadłaś dzisiaj niczego. Rose musisz coś jeść.
-Powiedziałam już, że nie jestem głodna.-on postawił tackę z jedzeniem obok łóżka i podszedł do mnie przekładając mnie sobie przez ramię.
-Nie! Justin! Puść mnie!-krzyczałam, ale on puścił mnie dopiero wtedy kiedy byłam już na łóżku.
-Nie chcesz jeść, więc sam cię nakarmię.-uśmiechnął się do mnie i próbował we mnie spaghetti.
-Proszę, oszczędź mi. Jestem zmęczona.-zrobiłam minę smutnego szczeniaczka, a on od razu odstawił tackę i złapał mnie po czym położył się ze mną.
-Co robisz?-spytałam zaskoczona.
-Mówiłaś, że jesteś zmęczona, więc śpijmy.-wyszeptał mi do ucha.
-Tak, ale..
-Ale co?-zapytał lekko rozbawiony.
-Wiesz o co mi chodzi.
-Nie nie wiem.-droczył się ze mną.
-Justin!
-Justin!
-Nie przedrzeźniaj mnie!
-Nie przedrzeźniaj mnie!
-Yyyy..przestań!
-Yyyy..przestań!
-Nienawidzę cię!
-A ja ciebie kocham skarbie.-uśmiechnął się i chciał mnie pocałować, ale ja zrobiłam unik.
-Ej!-krzyknął.
-Tak skarbie?-spytałam niewinnie.
-Podoba mi się jak mnie tak nazywasz.-wymruczał mi do ucha po czym korzystając z chwili mojego skołowania wpił się w moje usta. Na początku nie oddawałam, ale po chwili zaczęłam poruszać ustami. Po chwili jednak oderwałam się od niego.
-Muszę wziąć prysznic.-powiedziałam i wstałam z łóżka.
-Mogę z tobą?-spytał znacząco poruszając brwiami i łapiąc mnie w pasie.
-W twoich snach.
-Wiesz jeśli chcesz wiedzieć co mi się śni..powiem ci, że jesteś tam ty, naga i pode mną...-nie chciałam więcej wiedzieć.
-Przestań.
-Wiesz możemy to obrócić w rzeczywistość.
-Zboczeniec.
-Kto ja?-spytał niewinnie, a ja zachichotałam.
-Dobranoc Justin.-powiedziałam wychodząc z pokoju i nie dając mu już nic powiedzieć. Może wcale nie jest taki zły? Uśmiechnęłam się idąc do swojego pokoju. Kiedy do niego weszłam od razu poszłam do łazienki. Rozebrałam się, a brudne ubrania wrzuciłam do kosza na pranie. Po chwili czułam jak ciepła woda uderza w moje ciało. Uwielbiałam to uczucie. Tylko teraz mogę się rozluźnić i przestać myśleć o wszystkim. Zaczęłam się myć szamponem o zapachu kokosa, uwielbiam go. Kiedy wzięłam prysznic wyszłam z kabiny i złapałam za ręcznik. Zaczęłam dokładnie się nim wycierać, a kiedy chciałam założyć koszulę nocną przypomniało mi się, że zapomniałam wziąć ją z pokoju. Owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam suszyć włosy, a kiedy były już suche otworzyłam drzwi od łazienki i wyszłam z niej. Moje źrenice gwałtownie się powiększyły kiedy zobaczyłam Justina uważnie przyglądającego się mi. Zarumieniłam się. Podszedł do mnie, a swoje ręce oplótł wokół mojej talii i przyciągnął mnie do siebie. Spuściłam głowę.
-Rose..nie wstydź się mnie.-szepnął mi do ucha.
-Czuje się nie zręcznie kiedy jesteś tak blisko mnie..-wyszeptałam, a Justin podniósł mój podbródek do góry żebym na niego spojrzała. Uśmiechał się cały czas, powoli przybliżył swoją głowę do mojej po czym musnął moje usta. Kiedy się trochę odsunął swoje czoło przyłożył do mojego i wpatrywaliśmy się w siebie jak zahipnotyzowani.
-Justin..muszę się ubrać.-powiedziałam niezręcznie przez co mnie puścił, a ja podeszłam do pułki po koszulę i bieliznę. Nagle poczułam jak Justin zaczyna całować mnie w szyję. Mimowolnie się uśmiechnęłam, po chwili jednak odwróciłam się i wyminęłam go idąc do łazienki. Kiedy już się w niej znajdowałam oparłam się o drzwi i przygryzłam wargę.
Mówiłam, że ci się podoba.
Ohh zamknij się.
No dalej ubierz się i idź do niego.
Po co?
Zaproponuj mu żeby z tobą został na noc...
Ugh..doszło do tego, że rozmawiam z własnymi myślami. Założyłam na siebie bieliznę i koszulę po czym wyszłam z pokoju, ale nie było już w nim Justina.
No dalej idź do niego.
Przecież nie mogę do niego po prostu pójść.
Czemu nie? No dalej. Nie pękaj.
Łatwo powiedzieć. Jednak po chwili namysłu postanowiłam do niego pójść. Przed drzwiami zastanawiałam się czy zapukać czy nie. Po chwili jednak się odważyłam, a kiedy usłyszałam kroki moje serce zaczęło bić milion razy szybciej. Kiedy otworzył mi drzwi miał zamiar zamordować tą osobę która mu przeszkadza, ale kiedy zobaczył, że to ja jego wyraz twarzy złagodniał i uśmiechnął się.
-Potrzebujesz czegoś księżniczko?-spytał wpuszczając mnie do swojego pokoju. Cholera nie przemyślałam tego. Co mam mu powiedzieć, że chciałam z nim zostać na noc?
-Wiesz ja..-nie wiedziałam jak to powiedzieć.-Nieważne lepiej już pójdę.-powiedziałam lekko speszona, ale kiedy chciałam wyjść Justin złapał mnie w pasie.
-Może zostałabyś tu?-spytał. Niepewnie pokiwałam głową, a na ustach Justina zobaczyłam wielki uśmiech. Musnął moje usta i zaprowadził na łóżko po czym położyliśmy się na nim. Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy.
-Rose?-usłyszałam po chwili.
-Tak?
-Czy teraz czujesz się dobrze?
-Teraz czuje się niesamowicie.-poczułam jak Justin całuje mnie w czoło.
-Dobranoc moja księżniczko.-szepnął mi do ucha, a po chwili zgasił światło.
-Dobranoc Justin...

4 lipca 2014 rok

 

Poczułam jak coś łaskoczę mnie w szyję, więc otworzyłam swoje zaspane oczy. Zobaczyłam nad sobą uśmiechniętego Justina.
-Jak się spało?-spytał.
-Dobrze.-odwzajemniłam uśmiech.
-Jesteś głodna?
-Troszeczkę.-powiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej.
-Więc proszę.-podał mi talerz pełen naleśników z czekoladą.
-Chcesz żebym była gruba?-spytałam spoglądając na niego.
-Kochanie nie będziesz.-zaśmiał się krojąc kawałek i wpychając mi go do buzi.
-Mmm.pyszne.-powiedziałam uśmiechając się szeroko.
-Sam robiłem.-pocałował mnie w nos.
-Jesteś świetnym kucharzem.-zachichotałam i wzięłam następny kawałek do ust.
-Pobrudziłaś się czekoladą.-zaśmiał się, a ja chciałam to wytrzeć, ale Justin złapał mnie za rękę.
-Mogę?-pokiwałam niepewnie głową, a on wpił mi się w usta, po czym swoim językiem zlizał czekoladę.
-Na tobie smakuję sto razy lepiej.-powiedział na co się zarumieniłam.
-Która godzina?-spytałam.
-Po 10, a co?
-Umówiła się z Alice o 11, muszę się zbierać.-chciałam wstać, ale Justin pociągnął mnie tak, że siedziałam na jego kolanach.
-Najpierw zjedz.-powiedział surowo. Westchnęłam i zaczęłam jeść, a kiedy na talerzu nie zostało już nic wtedy wstałam z jego kolan.
-Zadowolony?-zachichotałam.
-Bardzo.-uśmiechnął się, a ja chciałam już iść, ale zatrzymał mnie jego głos.
-Na pewno chcesz jechać na te zakupy?-skrzywił się.
-Tak chce.-odpowiedziałam mu, a on westchnął niezadowolony. Złapałam za klamkę, ale poczułam jak Justin odwraca mnie do siebie.
-Nie zapomniałaś o czymś?-spytał, a ja spojrzałam się na niego zdezorientowana wtedy on wpił się w moje usta.
-Teraz możesz iść.-szepnął mi do ucha, chciałam się odwrócić, ale Justin znowu mnie złapał.
-Ahh...zapomniałbym..proszę.-powiedział i wręczył mi kartę. Pokiwałam głową.
-Justin ty nie...
-Daj spokój...-przerwał mi.-Kup sobie co tylko będziesz chciała.
-Nie musisz...
-Ale chcę. Mam nadzieję, że w twoich rzeczach które sobie kupisz znajdę seksowną bieliznę.-poruszył znacząco brwiami na co się zarumieniłam.
-Widzimy się później.-powiedział i pocałował mnie w policzek po czym puścił mnie, a ja wyszłam z jego pokoju. Kiedy wróciłam do pokoju szybko ubrałam się w bluzkę bez ramiączek i krótkie dżinsowe spodenki. Po chwili do pokoju weszła uśmiechnięta Alice.
-Gotowa?
-Tak tylko umyję jeszcze zęby i rozczeszę włosy.-weszłam do łazienki, a Alice stanęła w drzwiach.
-Emm..Rose?
-Tak?
-Gdzie byłaś w nocy? Przyszłam do ciebie.-zarumieniłam się.
-Byłam u Justina.-wyszeptałam zakrywając swoją twarz włosami i wyszłam z łazienki.
-Ohh..Rose.
-Nic nie robiliśmy.-powiedziałam rumieniąc się jeszcze bardziej.
-Oczywiście.
-Alice!
-No już dobra...idziemy?
-Tak.-odpowiedziałam i wyszłyśmy. Kiedy wyszłyśmy na zewnątrz zobaczyłam taksówkę do której po chwili weszłyśmy.
-Powiec mi..Podoba ci się Justin?-spytała ciekawa Alice, kiedy kierowca ruszył.
-Nie jest taki zły jak myślałam.-uśmiechnęłam się lekko.
-Mówiłam, że go polubisz. Masz plany na jutro?
-Obiecałam Justinowi, że spędzimy cały dzień razem.-powiedziałam nieśmiało.
-Aww..więc potrzebujesz jakichś seksownych ubrań.
-Alice..
-A nie?
-Nie rozmawiajmy już o tym dobrze?-spytałam z nadzieją.
-Okej.
-Jesteśmy na miejscu.-odezwał się kierowca, a my wysiadłyśmy z taksówki i poszłyśmy do ogromnego centrum handlowego. Kiedy weszłyśmy do środka od razu dwaj goryle podeszli do nas.
-Evil was nasłał?-spytała poirytowana Alice, oni tylko pokiwali głowami. Westchnęłam, nie ufa mi...

_____________________________________________________________

I jak? :P Mam teraz dużo pomysłów i nie wiem jak je wykorzystać żeby rozdziały nie były nudne, ale mam nadzieję, że jakoś wszystkie pomysły zrealizuje w ciekawy sposób :)


21 komentarzy:

  1. swietny rozdzial!:)
    z rozdzialu na rozdzial piszesz coraz lepiej,zycze weny:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny , czekam na nn <333333

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boze ! fantastycznie ! nie moge sie doczekac nowego :)
    @maagda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  4. Yyy... uduszę cię kiedyś w takim momencie ale rozdział zajebisty chyba ktoś ma wenę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, jesteś najlepsza <3 Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny...Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaak zajebiście *.* czekam na next!!!!!! <3 /@_TommoKiss

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział.Czekam na następny :) <3

    OdpowiedzUsuń
  9. obyś tu pisała jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  10. aww... już nie mogę doczekać się następnego:3
    @PoliShSWaG_

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest takie niesamowite! Kiedy nowy rozdział?

    P.S Zapraszam do mnie http://thegame-justinbieber.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Ciekawe czy Rose pokocha Justina *-* Haha;D
    Piszesz świetnie! Czekam na następny;)
    Pozdrawiaaam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super !!!!! Czekam na next !!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń